dysleksja rozwojowaZachęcamy Państwa do przeczytania krótkiego wywiadu który ukazał się na łamach Gazety Wyborczej. Rozmowa z prof. Jerzym Vetulanim, psychofarmakologiem, neurobiologiem, biochemikiem, członekiem Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności dotyczy kilku ciekawych zagadnień związanych z MOWĄ.
Piotr Cieśliński: Co dokładnie dzieje się w mózgu, kiedy czytamy?

Prof. Jerzy Vetulani*: Od czasu odkryć Davida Hubela i Tornstena Wiesela (Nagroda Nobla w 1981 r.) wiemy, że rejestrowany przez nas obraz świata – także liter – nie dochodzi do kory mózgowej w takiej postaci, w jakiej trafia na siatkówkę oka. Obraz każdej litery jest najpierw rozkładany we wzgórkach górnych na części składowe: linie proste, poziome, pionowe, ukośne, okręgi. I ta sieczka – puzzle, które muszą zostać na powrót złożone – trafia do kory poprzez dwa szlaki mózgowe: wielkokomórkowy i drobnokomórkowy. Ten drugi jest przeznaczony do przesyłania kształtów drobniejszych i subtelniejszych, m.in. liter. Z uszkodzeniem tego szlaku związana jest np. dysleksja. Zwłaszcza u dzieci ten szlak nie działa jeszcze zbyt dobrze – myli im się „p” z „b” albo „v” z „y”.

Dysleksja jednak nie przeszkadza w czytaniu.Moich studentów niesłychanie dziwi, kiedy każę przeczytać taki oto tekst:”Nie ma zncazeina kojnoleść ltier skadającyłch się na dane sołwo. Wanże jset tyklo to, żbey pirewsza i osatntia lteria były na soiwm mijsecu; ptzosaołe mgoą być w cakowłitym niedzłaie, a mimo to nadal nie ponwinśimy meić prombleów z pczerzytaenim tego tesktu”.Dlaczego tekst z tak chaotycznie poprzestawianymi literami jest dla nas wciąż czytelny?

Ponieważ mózg ma niezwykłe “moce obliczeniowe” pozwalające na uogólnianie obrazu, porównywanie go z innymi i chwytanie całości. Tutaj ważna jest postać każdego słowa, a nie jej detale – aby tekst był czytelny, każde zniekształcone słowo musi zawierać wszystkie litery (a więc być tej samej długości) co oryginalne, ale tylko pierwsza i ostatnia litera muszą być takie jak w oryginale…

Cały tekst: GW

Komentarze